niedziela, 17 listopada 2013

Iwan Karamazow budzi się w środku nocy przerażony odgłosami trzasków


„I jeżeli cierpienia dzieci mają dopełnić sumy cierpień,  która jest niezbędna do kupienia prawdy (…),  z najwyższym szacunkiem zwracam Mu bilet”


To nie Sąd, 
Iwanie, 

to łza małego Griszki
po tamtej stronie snu,

krusząca 
fundament



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz